O co poszło z tym Big Mac’iem, czyli o znakach towarowych słów kilka

 Kategoria: ZNAKI TOWAROWE/PRAWO AUTORSKIE
Spis treści
Spis treści [hide]

Jeszcze nie tak dawno temu McDonald’s świętował 50-lecie swojej flagowej kanapki jaką jest Big Mac, a dziś nie posiada już wyłącznego prawa do tej nazwy na terenie Unii Europejskiej. O tym jak ważne jest prawidłowe zastrzeżenie znaku towarowego na przykładzie popularnego fastfood’a dowiecie się z dalszej części wpisu.

Niemalże każde dziecko jest w stanie wskazać lub namalować logo McDonald’s lub też znaleźć butelkę Coca Coli na sklepowej półce. Zastrzeżenie znaku towarowego to naszym zdaniem jeden z pierwszych kroków jakie powinien poczynić przedsiębiorca w szczególności, kiedy podejmuje się produkcji innowacyjnych towarów czy oferowania na rynku nowych usług. Zastrzeżenie znaku, aby zapewniło naszemu przedsiębiorstwu pełną ochronę musi zostać wykonanie prawidłowo, a to już dostarcza pewnych problemów, z którymi nie poradził sobie McDonald’s.

Co zrobić, żeby zastrzec logo?

W pierwszej kolejności musimy określić jaki charakter posiada nasz znak. Najczęściej mamy do czynienia ze znakami słownymi, słowno-graficznymi oraz graficznymi, z których ta druga opcja uważana jest za najbezpieczniejszą, co oczywiście jest błędem. Wytłumaczę to na przykładzie logo naszej kancelarii:

Logo LawBox Firm

Jak widać powyżej nasze logo składa się z elementów słownych jakimi są „LawBox” oraz „Complete business solutions” jak również elementu graficznego jakim jest oprawa graficzna tj. tło w kolorze złotym i ułożenie elementów słownych. Bez wątpienia to logo zakwalifikować można jako znak słowno-graficzny. Z kolei znak słowny to nic innego jak sama nazwa, a znak graficzny to wyłącznie element graficzny, jak w przypadku chociażby najbardziej rozpoznawalnego logo Nike, czyli znaczka „Swoosh”. W praktyce zdecydowaną przewagą cieszą się znaki słowno-graficzne, których zastrzeżenie utożsamiane jest z uzyskaniem ochrony zarówno na nazwę jak i oprawę graficzną znaku. Niestety nic bardziej mylnego. Należy mieć na uwadze, że element słowny chroniony jest w takim wypadku jedynie wspólnie z nierozerwalną oprawą graficzną. Co za tym idzie, sama nazwa użyta przy wykorzystaniu zupełnie innych elementów graficznych może zostać zarejestrowana w Urzędzie Patentowym przez inny podmiot. Ze swojej strony polecamy klientom w takich przypadkach rejestrację zarówno znaku w wersji słownej jak i słowno-graficznej. Dopiero obie rejestrację dadzą nam pełną ochronę, jeśli zależy nam zarówno na nazwie jak i jej graficznej oprawie.

Drugą, niezwykle ważną rzeczą na jaką powinniśmy zwrócić uwagę jest wybór klas towarów i usług, w jakich ma zostać zarejestrowany nasz znak. Wskazujemy zatem dla jakich towarów lub usług wykorzystywany będzie znak i używamy w tym celu klasyfikacji nicejskiej. Wydaje się to proste, ale to właśnie w tym miejscu MacDonald popełnił błąd i stał się przedmiotem żartów, chociażby ze strony swojego rywala jakim jest BurgerKing.

W swojej praktyce spotkaliśmy się z klientami, którzy albo prosili o jak najwęższe wskazanie klas towarów i usług (za drugą i kolejną klasę należy uiścić dodatkową opłatę w Urzędzie Patentowym) bądź zdarzali się też i tacy, którzy chcieli wskazywać klasy, w których znak być może będzie używany w przyszłości. Ze swojej strony rekomendujemy oczywiście zastrzeganie znaku w tych klasach, w których rzeczywiście jest używany na dzień złożenia wniosku. Faktyczne używanie znaku towarowego to podstawowe wymaganie stawiane przed każdym wnioskodawcą. Stanowi ono ograniczenie w rejestracji, które ma na celu eliminowanie sytuacji, gdzie rejestracja znaku w klasach towarów bądź usług, dla których znak nie znajduje zastosowania ograniczałaby przez to konkurencję.

Przyglądając się niedawnej sprawie „Big Mac’a” można zauważyć, że nie wszystkie zgłoszone klasy były używane odnośnie tego znaku. Jak słusznie zauważyła irlandzka sieć Supermac „Big Mac” wykorzystywany był jedynie odnośnie oferowanych przez McDonald’s kanapek. Nie ma zatem nic wspólnego z chociażby z usługami związanymi z restauracjami i restauracjami franczyzowymi, planowaniem budowlanym i doradztwem budowlanym dla restauracji, dla których to klas również znak został zgłoszony. McDonald’s padł zatem ofiarą własnej pułapki i niestety stracił prawo do nazwy „Big Mac”. Jego porażka zwraca uwagę jakie, pozornie łatwa rejestracja znaku towarowego, może odnieść skutki, kiedy nie została prawidłowo wykonana, nawet przy zapewne nieograniczonym budżecie jakim dysponuje amerykański gigant.

Jest to nasz pierwszy wpis dotyczący znaków towarowych, które jeszcze nie raz pojawią się na łamach naszego bloga. Jeśli zainteresował Cię ten temat, zachęcamy do obserwowania nas na Facebook’u, a także odwiedzin na naszej stronie lawboxfirm.com

Autor: Ewelina Jasion

 

Przeczytaj także:

Ochrona znaku towarowego

Klasyfikacja nicejska a rejestracja znaku towarowego

Ochrona i rejestracja znaku towarowego w UE

Znaki towarowe – rejestracja prawa ochronnego

    Masz dodatkowe pytania? Skontaktuj się z nami



    Ostatnie wpisy

    Zacznij pisać plus Enter, by wyszukać

    Rejestr OPP